THE GRAND CANYON
Rim to Rim
Kilka słów o...
Chyba nie znam nikogo, kto nie słyszałby o Wielkim Kanionie. Nawet dzieci w szkole podstawowej uczą się, czym jest Wielki Kanion i że znajduje się w stanie Arizona w USA.
Moim zdaniem jest to jeden z najwspanialszych cudów natury na świecie.
Żadne zdjęcie, ani nawet najwyższej jakości film nie są w stanie w pełni oddać wielkości, podziwu i powagi tego spektakularnego miejsca.
To geologiczny cud, który oferuje podróż w czasie.
Wyjaśnię dlaczego.
Wyobraź sobie naszą Ziemię 50 lub 70 milionów lat temu.
To był czas, kiedy dinozaury wciąż wędrowały po Ziemi.
Planeta przechodziła poważne zmiany klimatyczne, które wywoływały ekstremalne powodzie, a następnie ekstremalne susze i ogromne pożary.
W tym samym czasie gorące skały z wnętrza Ziemi wypływały na powierzchnię i zaczęły tworzyć fundamenty tego, co miało stać się naszym kanionem.
Tak, to prawda! Najstarsze warstwy Wielkiego Kanionu pochodzą właśnie z tego okresu.
Przejdźmy dalej.
W miarę ocieplania się klimatu topniały lodowce i powstawały ogromne rzeki. Wiele z nich wyrzeźbiło sobie drogę przez tereny dzisiejszej Arizony.
Ostatecznie rzeki wyschły, pozostawiając kaniony puste przez dziesiątki milionów lat.
Ale nasza Ziemia nie poszła spać. W ciągu następnych 20 milionów lat powstały nowe kaniony. I wreszcie, zaledwie 6 milionów lat temu, topniejący śnieg z Gór Skalistych zaczął szukać drogi do oceanu, tworząc potężną rzekę znaną dziś jako rzeka Kolorado. Przez miliony lat rzeka Kolorado wyrzeźbiła kanion o długości 450 km (280 mil), szerokości do 29 km (18 mil) i głębokości 1,8 km (1,1 mili).
Wielki Kanion jest naprawdę wspaniały!
Ale żeby dodać ciekawostkę, powiem, że geolodzy uważają tę teorię za mało prawdopodobną, ponieważ nawet najpotężniejsza rzeka nie byłaby w stanie wyrzeźbić tak głębokiego kanionu o takim kształcie.
Jak więc powstał kanion?
Być może pewnego dnia naukowcy odpowiedzą na to pytanie.
Jeśli kiedykolwiek będziesz miał okazję zejść do serca Wielkiego Kanionu, zobaczysz, a nawet będziesz mógł dotknąć warstw skalnych, które ujawniają historię geologiczną obejmującą miliony lat.
Poczujesz się jak prawdziwy archeolog, a nawet odkrywca.
Każda warstwa skalna, każdy kamień, kryje w sobie historię.
Och, gdyby tylko te skały mogły mówić!
Czyż to nie fascynujące? Uwierz mi, to miejsce pozostawia wrażenie.
WIELKI KANION 2
Jak to zaplanować
Umieściłem tę podróż na mojej liście marzeń wiele lat temu.
Nie jest to jednak takie proste, ponieważ aby zejść do kanionu, potrzebne jest specjalne zezwolenie, które służy również jako rezerwacja kempingu (szczegóły w sekcji "Co powinieneś wiedzieć").
Aby uzyskać takie pozwolenie, trzeba zapisać się z wielomiesięcznym wyprzedzeniem, ponieważ lista chętnych jest długa, a dbający o środowisko rząd USA ogranicza liczbę turystów schodzących do kanionu.
W rzeczywistości nie planowaliśmy tej podróży w najbliższym czasie, ale los miał dla nas niespodziankę. A oto jak to się stało.
Jak wspomniałem wcześniej, ludzie dokonują rezerwacji z wielomiesięcznym wyprzedzeniem. Ale co się stanie, jeśli plany ulegną zmianie lub coś pójdzie nie tak i ktoś będzie musiał odwołać swoją podróż? Co dzieje się z tymi rezerwacjami?
Cóż, są odsprzedawane.
Każdego dnia o 7 rano czasu wschodniego wejdź na RECREATION.GOV i sprawdź, czy coś się zmieniło. Jeśli jesteś punktualny i stale sprawdzasz stronę, możesz mieć szczęście i złapać rezerwację w ostatniej chwili.
I tak właśnie stało się w naszym przypadku.
W ostatniej chwili, co oznacza, że oprócz pozwolenia na zejście do Wielkiego Kanionu, każdy inny aspekt tej podróży był całkowicie w powietrzu.
Co ja mówię? To nawet nie istniało!
Mieliśmy być w Arizonie już za kilka dni, a właśnie wróciliśmy z Yosemite (możesz o tym przeczytać na blogu pod tytułem "Yosemite").
Nasze buty turystyczne nie zdążyły się nawet przewietrzyć, a plecaki, jakby wiedziały, co nas czeka, nie zostały jeszcze rozpakowane - a raczej były już spakowane i gotowe do następnej podróży.
Najważniejsze było to, że mieliśmy "pozwolenie". Reszty dowiemy się po drodze.
Tak to już z nami jest! Nasze plany powstają z dnia na dzień, czasem nawet z godziny na godzinę, dlatego mamy tak wiele przygód.
Najbliższe lotnisko znajduje się w Las Vegas. Aby dotrzeć do North Rim Wielkiego Kanionu, musieliśmy pokonać 280 mil (450 km).
Odebraliśmy wypożyczony samochód (szczegóły w sekcji "Co powinieneś wiedzieć"), zrobiliśmy szybki postój na zaopatrzenie i ruszyliśmy w drogę.
Oto wskazówka: zrób zakupy przed opuszczeniem miasta. Na trasie nie znajdziesz dużych sklepów, a w Parku Narodowym ceny są zazwyczaj wysokie, a wybór produktów ograniczony.
Po około pięciu godzinach dotarliśmy do Parku Narodowego Wielkiego Kanionu. Przy wjeździe zapłaciliśmy $39 za pojazd, otrzymaliśmy mapę i przewodnik turystyczny.
Krzyś jest weteranem wojennym, więc byliśmy zwolnieni z opłaty.
Dobra, teraz zakwaterowanie. Mamy rezerwację w kanionie, ale będziemy tam dopiero jutro.
Jeśli planujesz zostać na noc w parku, musisz dokonać rezerwacji z kilkutygodniowym lub nawet kilkumiesięcznym wyprzedzeniem, podobnie jak w przypadku uzyskiwania pozwolenia. Rezerwacji można dokonać na tej samej stronie internetowej, RECREATION.GOV.
Z oczywistych względów nie mieliśmy takiej rezerwacji, ale zdecydowaliśmy się to zrobić.
Pamiętaj, że nie możesz rozbić namiotu w dowolnym miejscu w parku i nie możesz spać w samochodzie na parkingu.
Nie zniechęcaj się, jeśli zobaczysz znak z napisem "Kemping jest pełny". Prawie zawsze tak jest. Poszukaj gospodarza kempingu. Zazwyczaj znajdują się oni w pobliżu wejścia i mają tabliczkę z napisem "HOST".
Podejdź do niego i poproś o pomoc. Jeśli jest to miła osoba, znajdziesz miejsce na tym kempingu. Bardziej formalna osoba pokaże ci, gdzie pytać dalej.
Zatrzymaliśmy się na popularnym "North Rim Campground", a gospodarz był bardzo miły i wskazał nam miejsce, w którym mogliśmy rozbić namiot.
Pamiętaj, zawsze ładnie się uśmiechaj, gdy prosisz o taką przysługę!
Jutro o świcie wyruszamy na podbój Wielkiego Kanionu!
PODBÓJ WIELKIEGO KANIONU
Ojej, w nocy było tak zimno! My, mieszkańcy Florydy, potrzebujemy kilku dni, aby przyzwyczaić się do chłodniejszych warunków. Obudziliśmy się bardzo wcześnie, może około 3:30 rano. Ważne jest, aby rozpocząć szlak wcześnie, ponieważ gdy tylko wzejdzie słońce, w kanionie robi się bardzo gorąco.
Musimy pokonać jak największy dystans, zanim dopadnie nas upał.
Sprawdzam telefon, aby upewnić się, gdzie znajduje się szlak. Zawsze korzystam z aplikacji AllTrails, gdzie pobieram mapy z wyprzedzeniem.
Cholera, telefon nie ma zasięgu, a mapa się nie załadowała. Nie ma żadnych znaków i nie ma kogo zapytać o drogę, bo wszyscy jeszcze śpią.
Jedziemy do Visitor Center, gdzie zostawiamy samochód na całodobowym parkingu. Dopinamy plecaki, zakładamy czołówki i wyruszamy w poszukiwaniu "North Kaibab Trailhead", czyli początku naszego szlaku.
Na szczęście ruszyliśmy utwardzoną drogą, ponieważ w ciągu kilku minut zatrzymał się przed nami samochód i ku naszemu zaskoczeniu zapytał, czy chcemy się przejechać. Oczywiście! To kilka kilometrów "w worku".
Co za wspaniały początek naszej przygody!
Na szlak wyruszyliśmy o 5:45, a słońce już wschodziło. Nieświadomie zdaliśmy sobie sprawę, że nasza wędrówka rozpoczęła się w rocznicę i o godzinie wybuchu II wojny światowej. Dla Krysa, jako weterana, ma to ogromne znaczenie.
Sesja zdjęciowa zaczyna się od samego początku. Ale jak mogłoby być inaczej, skoro wschód słońca odbywa się na oszałamiającym tle panoramicznego widoku? Przed tobą stoi Wielki Kanion, a czerwień jego skał w świetle słonecznym sprawia wrażenie, jakby wyłaniał się z płomieni. Jest ogromny i onieśmielający. Widok zapiera dech w piersiach! Jest naprawdę piękny i otoczeni tymi niesamowitymi widokami i śpiewem budzących się ptaków, idziemy z sercem w gardle, kierując się w stronę serca Wielkiego Kanionu.
Nasz pierwszy postój na odpoczynek następuje po 3 godzinach wędrówki. Pokonaliśmy 5 mil (8 km). Tutaj możemy skorzystać z toalety i uzupełnić wodę pitną.
5-minutowa przerwa, jemy baton energetyczny i znów ruszamy. Przejeżdżamy kolejne 2 mile (3 km) i docieramy do kempingu, na którym mamy rezerwację i mamy zostać na noc, Cottonwood Campground.
Na moje oko wygląda to całkiem przyjaźnie. Wysokie krzewy zapewniają minimalną ilość cienia. Przepływa tu niewielki strumień (nie mylić z rzeką Kolorado), więc można zdjąć buty i zanurzyć stopy.
Wreszcie trochę cienia, jest woda i jest tak cicho i spokojnie. Co za raj! Byłoby miło zostać tu na noc, ale jest dopiero 9:30 rano i jest zbyt wcześnie, aby zakończyć wędrówkę i rozbić namiot. Następnym miejscem, w którym moglibyśmy przenocować, jest Bright Angel Campground, który znajduje się 8 mil (13 km) dalej.
Świetnie, zjedzmy tu śniadanie i jedźmy dalej! Ale czekaj, nie mamy rezerwacji w miejscu, do którego zmierzamy. No cóż! Coś wymyślimy...
Kemping Cottonwood wyznacza koniec strefy dla jednodniowych turystów. Jeśli nie masz pozwolenia, musisz zawrócić.
Jedziemy dalej. Jest niesamowicie gorąco. Podczas gdy rano na górze było 10°C (50°F), tutaj jest co najmniej 46°C (115°F). To nie żart.
Szlak jest łatwy, ponieważ nie ma wzniesień, ale niestety nie ma też cienia. Nasze plecaki są ciężkie, każdy z tuzinem butelek wody, co czyni je jeszcze cięższymi.
Na szczęście przez cały czas towarzyszy nam ten sam strumień i kiedy tylko możemy się do niego zbliżyć, korzystamy z jego chłodu. Decydujemy się nawet na szybką kąpiel. Co za ulga!
Czy wspominałem już, że poza nami na szlaku nie ma prawie nikogo?
Niewiele osób decyduje się na przejście kanionu w tak trudnych warunkach. Większość śmiałków decyduje się pozostać na kempingu i wrócić na szczyt następnego dnia.
Do Bright Angel Campground docieramy około 4 po południu. Planujemy zostać tu na noc, ale prawie wszystkie kempingi są już zajęte. Nie wygląda to dobrze.
Ale cóż, zostajemy! Cokolwiek się stanie, stanie się!
I rzeczywiście tak było. Godzinę później strażnik przyszedł sprawdzić rezerwacje. Wszystkie nasze wyjaśnienia i wymówki poszły na marne. Ostatecznie dostaliśmy mandat $80 i pozwolenie na nocleg.
Dzień jeszcze się nie skończył. Nie na darmo nosiłam w plecaku strój kąpielowy - zdecydowanie zamierzam popływać w słynnej rzece Kolorado. Rzeka znajdowała się zaledwie 10 minut spacerem ode mnie. Powinnam wziąć szampon i umyć też włosy? Świetny pomysł! Nie mogłam się doczekać, kiedy w końcu wskoczę do wody. "Szybko, szybko", ponagliłam Krys.
Wyobraźcie sobie moje zaskoczenie i rozczarowanie, gdy zamiast cudownie krystalicznie czystej, nieskazitelnej wody, o której marzyłem, zobaczyłem rwący potok obrzydliwego błota!
Na szczęście nieopodal wciąż płynął ten sam strumień, który towarzyszył nam wcześniej, więc z przeprosinami udałem się właśnie tam.
Z niecierpliwością czekaliśmy na koniec dnia, mając nadzieję, że wraz z zachodem słońca temperatura spadnie. Nic z tego. Wydawało się, że jest jeszcze goręcej, bez najmniejszego powiewu wiatru. Noc była jeszcze gorsza - nie było czym oddychać, to był koszmar. Nikt nie spał.
Kanion nie miał dla nas litości.
To był wyczerpujący dzień, po którym nastąpiła jeszcze bardziej wyczerpująca noc, ale najgorsze - i najlepsze - wciąż było przed nami.
Następnego dnia czekało nas wiele godzin wspinaczki.
Wstajemy o 3 nad ranem, nikt już nie śpi w obozie, widać migoczące czołówki. Wszyscy chcą jak najszybciej wyruszyć na szlak. Mamy do pokonania 6 mil (10 km), wszystkie pod górę. Będziemy musieli pokonać 1500 metrów z ciężkimi plecakami wypełnionymi po brzegi sprzętem i wodą. Kierujemy się na południe i nie będzie tam ani skrawka cienia.
Idziemy powoli, nie rozmawiając, aby oszczędzać energię. Mija godzina za godziną, a końca szlaku wciąż nie widać. Czołgamy się jak żółwie, podczas gdy dzienni turyści biegnący w dół szlaku mijają nas z przeciwnej strony.
Patrzą na nasze zmęczone twarze i ciężkie plecaki. Następnie zadają pytanie: "Czy było warto?".
Co to za pytanie? Oczywiście, że było warto!
Co za satysfakcja, co za radość! Udało nam się! Udało nam się!
To było jedno z najbardziej niesamowitych doświadczeń w moim życiu.
Wielki Kanion skrywa wiele tajemnic. Tam wszystko ma swoją własną historię i znaczenie. Był tam miliony lat temu i pozostanie długo po tym, jak my odejdziemy.
Gorąco polecam!
CO POWINIENEŚ WIEDZIEĆ
Jeśli planujesz taką wycieczkę, sugeruję zatrzymać się na dwie noce - po jednej na każdym kempingu. Wędrówkę najlepiej rozpocząć od północnej krawędzi kanionu. Szlak jest bardziej przyjazny, a podejście łagodniejsze.
Wiele osób decyduje się również na zejście do kanionu z południowej krawędzi, nocleg na kempingu Bright Angel i powrót tą samą drogą następnego dnia. Jest to prawdopodobnie najłatwiejsza opcja.
ZAKWATEROWANIE
Na dnie kanionu znajdują się dwa kempingi. Na południowej krawędzi znajduje się Bright Angel Campground, a po przeciwnej stronie kanionu Cottonwood Campground. Żaden z nich nie oferuje pełnych łazienek - są tylko toalety. Nie ma też kuchni, pralni itp. Dostępna jest jednak woda pitna.
Każdy kemping posiada ławkę i miejsce na ognisko.
Na południowej krawędzi znajduje się również dwugwiazdkowy hotel "Phantom Ranch". Jest to duże udogodnienie dla tych, którzy nie chcą nosić namiotu na plecach.
REZERWACJA / ZEZWOLENIE
Aby dokonać rezerwacji, należy odwiedzić stronę RECREATION.GOV.
Wpisz cel podróży: Park Narodowy Wielkiego Kanionu.
Następnie przejdź do: Backcountry Permits.
Następnie: Sprawdź dostępność, gdzie wpisujesz datę, liczbę osób i który szlak Cię interesuje.
Koszt rezerwacji na jedną noc wynosi $40.
REZERWACJA WYNAJMU SAMOCHODU
Istnieje wiele stron internetowych, które umożliwiają wypożyczenie samochodu. Niektóre z naszych ulubionych to kayak.com i booking.com.
Dzienny koszt wynajmu samochodu waha się od $20 do $50 dziennie.
Najbliższe lotnisko znajduje się w Las Vegas. Jeśli tam lądujesz, aby dostać się do wypożyczalni samochodów, musisz opuścić lotnisko.
Podążaj za znakami "wypożyczalnia samochodów", które poprowadzą Cię na zewnątrz budynku. Następnie poczekaj na autobus wahadłowy przypisany do wybranej wypożyczalni.
CO PRZYNIEŚĆ
- Dużo butelek z wodą lub filtr do wody (miałem 12 półlitrowych butelek w plecaku).
- Wygodne buty trekkingowe.
- Kapelusz lub czapka chroniąca przed słońcem.
- Wysoki filtr przeciwsłoneczny SPF.
- Przenośna ładowarka do telefonu.
- Szybkoschnąca odzież.
- Reflektor.
TRANSPORT ZWROTNY
Jeśli zostawiłeś samochód na bezpłatnym, całodobowym parkingu w parku, mam dla ciebie dobrą wiadomość.
Dwa razy dziennie, o 7:00 i 14:00, odjeżdża minibus, który zabierze Cię na drugą stronę kanionu.
Podróż minibusem trwa 4,5 godziny, a bilet kosztuje $120 za osobę.
Rezerwacji można dokonać pod numerem telefonu (928) 638-2820.
bez komentarza